Łączna liczba wyświetleń

piątek, 22 czerwca 2018

"niebieska karta", kartą przetargową?

Hasłem nierozerwalnie związanym z większością spornych  rozwodów jest tzw. "niebieska karta".

W założeniu jest to bardzo sensowny instrument nadzoru nad bezpieczeństwem rodziny - a w praktyce...no cóż. Z tym bywa różnie.

W praktyce żony "zakładają" je mężom, mężowie żonom. Funkcjonuje ona często w charakterze straszaka, argumentu, czy też oręża przeciwko współmałżonkowi.

Ale czym właściwie jest ta "karta", czemu służy i co oznacza niewiele osób wie. A szkoda, gdyż jest to ważne i przydatne narzędzie monitorowania sytuacji przemocowych w rodzinie.

"Niebieską kartę" zakłada się wówczas, gdy organ państwowy posiadł informacje o zaistnieniu w rodzinie przemocy. Co ważne i o czym niewiele osób wie, przez przemoc rozumiemy nie tylko przemoc fizyczną, ale również przemoc emocjonalną, taką jak: wulgaryzmy, groźby, ośmieszanie, krytykowanie, izolację oraz  przemoc seksualną. Kartę zakłada policja albo Ośrodek Pomocy Społecznej zaznaczając w niej dane sprawcy, dane osoby pokrzywdzonej i rodzaje zachowań związanych z przemocą. Na podstawie tej karty dana rodzina objęta zostaje nadzorem dzielnicowego oraz zespołu interdyscyplinarnego, który decyduje o dalszych formach działania.

Niebieska karta nie oznacza jednak sama w sobie prowadzenia postępowania karnego ani cywilnego przeciwko komukolwiek. Może natomiast służyć jako dowód w takich postępowaniach, a także być przyczynkiem dla organów państwa do powiadomienia o sytuacji w rodzinie sądu rodzinnego, czy też złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Tyle teorii.

A jak jest w praktyce?

W praktyce obecnie każde zgłoszenie przemocy w rodzinie powoduje założenie takiej karty. Wystarczy zgłoszenie osoby pokrzywdzonej, najczęściej sprowadzające się do interwencji policji w domu. Policja weryfikuje uzyskane informacje w zasadzie tylko poprzez rozmowę z domownikami. Rzekomy sprawca przemocy ma co prawda prawo do wypowiedzenia się w sprawie zarzutów, ale nie ma żadnej możliwości odwołania się od założonej karty. Nie istnieje też żadna szczegółowa procedura oceny zasłyszanych przez policję informacji, wyłączeń dowodowych, reguł dowodzenia - jakie chociażby obowiązują w procedurach sądowych. Tym samym domniemany sprawca przemocy nie ma żadnej możliwości obrony przed wszczęciem przeciwko niemu tej procedury, nawet wówczas, gdy faktycznie tym sprawcą nie jest. Umożliwia to w zasadzie dowolne konfiguracje rodzinnych pomówień i przez to nie do końca oddaje rzeczywistość, a może być narzędziem bardzo krzywdzącym. 

Z tych powodów niebieska karta stała się niestety popularnym środkiem walki rozwodowej. Jej "założenie" współmałżonkowi jest  bowiem stosunkowo łatwe, zaś świadomość uzyskania urzędowego dowodu przeciwko współmałżonkowi bywa kusząca. 

Z tego względu zdarzało mi się widzieć sprawy rozwodowe, w których obie strony miały założone "niebieskie karty". Każde z małżonków było jednocześnie sprawcą i ofiarą. 

Co z tego wynika?

Otóż wynika z tego, że należy ostrożnie podchodzić do procedury tzw. "niebieskiej karty" w przypadku konfliktów okołorozwodowych i nie traktować jej bezkrytycznie. 

Nie bagatelizując oczywiście absolutnie problemów przemocy w rodzinie, sytuację trzeba oceniać z dystansem, w szerszej perspektywie niż tylko na podstawie danych zapisanych w karcie. I tak też (najczęściej) robią sądy, gdyż w ich praktyce dołączanie dokumentów niebieskiej karty do pozwów o rozwód jest częste, żeby nie powiedzieć bardzo częste. 

I przy tym wszystkim szkoda tylko, że skądinąd dobry w swoim zamyśle instrument monitorowania sytuacji w rodzinie został zdewaluowany, poprzez jego nadużywanie nakierowane na uzyskanie różnych korzyści w procesach rozwodowych. Niestety to z pewnością ma zły wpływ na sposób jego traktowania przez organy ścigania i jego odbiór społeczny, przez co osłabia jego moc. Ze szkodą dla ofiar.

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Widziałem tutaj komentarz kilka tygodni temu na temat dr Agbazary i postanowiłem skontaktować się z nim zgodnie z instrukcją, dzięki temu człowiekowi za przyniesienie mi radości zgodnie z życzeniem. postąpiłem zgodnie z instrukcjami, które udzielił innym, aby odzyskać moją kochankę, która opuściła mnie i dzieci na 3 lata, ale dzięki dr Agbazara, ponieważ teraz wróciły do mnie na dobre i jesteśmy razem szczęśliwi. skontaktuj się z nim również w celu uzyskania pomocy, jeśli masz problem w związku przez e-mail na adres: ( agbazara@gmail.com ) LUB przez WhatsApp na: (+2348104102662). I zeznaj za siebie.

      Usuń
  2. Na pewno dużo osób weszło na ten artykuł. Warto ten artykuł przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze ,ze ten wątek jest. Na pewno dużo osób ten wątek zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli ktoś zastanawia się, jakie są koszty rozwodu, to polecam ten artykuł https://szybkagotowka.pl/Finanse/ile-kosztuje-rozwod

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozwód to zawsze trudne chwile i moim zdaniem najlepiej skorzystać z usług profesjonalnej kancelarii. Od siebie mogę polecić tą www.prawnik-kartuzy.pl. Zajmuje się m.in sprawami rozwodowymi i ma świetnych adwokatów z dużym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałem tutaj komentarz kilka tygodni temu na temat dr Agbazary i postanowiłem skontaktować się z nim zgodnie z instrukcją, dzięki temu człowiekowi za przyniesienie mi radości zgodnie z życzeniem. postąpiłem zgodnie z instrukcjami, które udzielił innym, aby odzyskać moją kochankę, która opuściła mnie i dzieci na 3 lata, ale dzięki dr Agbazara, ponieważ teraz wróciły do mnie na dobre i jesteśmy razem szczęśliwi. skontaktuj się z nim również w celu uzyskania pomocy, jeśli masz problem w związku przez e-mail na adres: ( agbazara@gmail.com ) LUB przez WhatsApp na: (+2348104102662). I zeznaj za siebie.

    OdpowiedzUsuń